Od dawna już literatura sensacyjno-szpiegowska nie trafia w moje ręce. Niejako na przekór temu i zainspirowana zbliżającymi się świętami sięgnęłam po powieść Morrella.
Paul Kagan występujący pod imieniem Piotr jest podwójnym agentem. Gdy go poznajemy ucieka przed członkami rosyjskiej mafii, którą właśnie zdradził. Jest ranny, a pod kurtką chroni dziecko. Pada śnieg, a Santa Fe, przepięknie przystrojone, czeka na nadejście Bożego Narodzenia. Podczas ucieczki Paul trafia do domu Meredith. Kobieta i jej syn planowali uciec po tym, jak Meredith została pobita przez męża. Niespodziewana wizyta Kagana uniemożliwia ucieczkę, ale stwarza szansę na inną, niż dotychczas sądzili, przyszłość.
Książka Davida Morrella znakomicie wypełniła mi autobusowe wędrówki do pracy. Akcja, jak to specyficzne dla tego rodzaju powieści, toczyła się płynnie, a idea zadbania o dziecko, którego dobro jest gwarancją pokoju na świecie jest wyraźnie naszpikowana symboliką.
"Szpieg na Boże Narodzenie" udowadnia, że cuda się zdarzają. Także wśród członków rosyjskiej mafii;)
Książkę znajdziecie w naszej bibliotece (tutaj)